17 listopada – XXXIII Niedziela Zwykła
ROZWAŻANIE SŁOWA BOŻEGO – LECTIO DIVINA
ŚWIĘCI I BŁOGOSŁAWIENI – LISTOPAD
JUBILEUSZOWY – ROK ŚWIĘTY 2025 – PIELGRZYMI NADZIEI
ENCYKLIKA „UMIŁOWAŁ NAS” OJCA ŚWIĘTEGO FRANCISZKA O MIŁOŚCI LUDZKIEJ I BOŻEJ SERCA JEZUSA CHRYSTUSA
Ewangelia (Mk 13, 24-32)
Sąd ostateczny
Słowa Ewangelii według Świętego Marka
Jezus powiedział do swoich uczniów:
«W owe dni, po wielkim ucisku, „słońce się zaćmi i księżyc nie da swego blasku. Gwiazdy będą spadać z nieba i moce na niebie” zostaną wstrząśnięte.
Wówczas ujrzą Syna Człowieczego, przychodzącego w obłokach z wielką mocą i chwałą. Wtedy pośle On aniołów i „zgromadzi swoich wybranych z czterech stron świata, od krańca ziemi po kraniec nieba”.
A od figowca uczcie się przez podobieństwo. Kiedy już jego gałąź nabrzmiewa sokami i wypuszcza liście, poznajecie, że blisko jest lato. Tak i wy, gdy ujrzycie te wydarzenia, wiedzcie, że to blisko jest, u drzwi.
Zaprawdę, powiadam wam: Nie przeminie to pokolenie, aż się to wszystko stanie. Niebo i ziemia przeminą, ale słowa moje nie przeminą. Lecz o dniu owym lub godzinie nikt nie wie, ani aniołowie w niebie, ani Syn, tylko Ojciec».
ROZWAŻANIE
Wówczas ujrzą Syna Człowieczego…
Dzieci moje i bracia, przyjdźcie, uwielbiajmy Chrystusa, naszego Króla, pokłońmy się przed Nim (por. Ps 95, 6), ofiarujmy raz jeszcze nasze pierwociny i przynieśmy raz jeszcze owoc! […] Mamy więc jedynego Króla, Króla wszystkich królów, naszego Pana i naszego Boga. To Jemu służymy, Jego zawsze witamy, czyniąc dobro, i Jego przyjścia oczekujemy (por. 1 Kor 15, 23; Mt 24, 3). […] Modlimy się o ochronę, i nie tylko o to, ale także o dobre przygotowanie i siłę na czas próby. A jeśli o to chodzi, niech Pan da nam go nie doświadczać, chociaż jesteśmy żołnierzami Chrystusa i musimy radośnie umierać dla naszego Pana. I zgodnie z Jego słowami z Ewangelii: „Nie bójcie się tych, którzy zabijają ciało, lecz duszy zabić nie może. Bójcie się raczej Tego, który duszę i ciało może zatracić w piekle” (Mt 10, 28). Dzieci moje, jak mówi Apostoł Boży, „czas jest krótki” (1 Kor 7, 29), a jeśli był krótki wtedy, to teraz jest jeszcze krótszy, ponieważ dobiegł końca. Tak więc trzeba, żeby „Syn Człowieczy przyszedł z nieba na obłokach” (por. Mk 13, 26; Łk 21, 27; Mt 24, 30), jak napisano, aby każde życie od założenia świata mogło zmartwychwstać, aby sprawiedliwi i święci, którzy zostali udoskonaleni, czy to przez męczeństwo, czy przez prawe życie, mogli wyjść Mu na spotkanie z niewysłowioną radością, zostać ukoronowani i tańczyć w niebie taniec bez końca. […] Obyście zostali uznani za godnych bycia przyjętymi z nadzieją ostatecznego końca (por. Mt 13,39. 40. 43), czy to indywidualnego, czy powszechnego, w Chrystusie Jezusie, Panu naszym, któremu niech będzie chwała i moc z Ojcem i Duchem Świętym, teraz i zawsze, i na wieki wieków. Amen.
Źródło: https://ewangelia.org/PL/gospel/2024-11-17
OGŁOSZENIA PARAFIALNE
1. W niedzielę 17 listopada – Trzydziesta Trzecia Niedziela Zwykła (wspomnienie św. Elżbiety Węgierskiej, zakonnicy), Msze Święte o godz. 8:00 i 11:00, Różaniec o godz. 10:30. W Bukowcu nad Solinką uroczysta Msza Święta odpustowa ku czci bł. Karoliny Kózkówny o godz. 12:00. Przeżywać będziemy także VIII Światowy Dzień Ubogich oraz Światowy Dzień Pamięci o Ofiarach Wypadków Drogowych.
Nowenna przed Uroczystością Chrystusa Króla
2. W poniedziałek 18 listopada, wspomnienie bł. Karoliny Kózkówny, dziewicy i męczennicy. Msza Święta z wypominkami w Górzance o godz. 17:00.
2a. W poniedziałek 18 listopada – 82 rocznica męczeńskiej śmierci Sługi Bożego Ks. Jana Siuzdaka – Proboszcza w Wołkowyi od 1931, aresztowanego 6 kwietnia 1940, zamordowanego w Hartheim 18 listopada 1942. więcej…
3. We wtorek 19 listopada, wspomnienie bł. Salomei, dziewicy – Mszy Świętej nie będzie.
4. W środę 20 listopada, wspomnienie św. Rafał Kalinowski, prezbitera – Msza Święta z wypominkami w Górzance o godz. 17:00.
5. W czwartek 21 listopada, wspomnienie Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny – Msza Święta z wypominkami w Górzance o godz. 17:00.
6. W piątek 22 listopada, wspomnienie św. Cecylia, dziewicy i męczennicy – Msza Święta z wypominkami w Górzance o godz. 17:00.
7. W sobotę 23 listopada, wspomnienie św. Klemens I, papieża i męczennika – Msza Święta z wypominkami w Górzance o godz. 17:00.
8. W niedzielę 24 listopada – Niedziela – UROCZYSTOŚĆ CHRYSTUSA KRÓLA WSZECHŚWIATA (wspomnienie świętych męczenników wietnamskich Andrzeja Dung-Lac, prezbitera, i Towarzyszy), Msze Święte o godz. 8:00 i 11:00, Różaniec o godz. 10:30. W Rajskiem uroczysta Msza Święta odpustowa ku czci św. Rafała Kalinowskiego o godz. 12:00.
KRUCJATA WYZWOLENIA CZŁOWIEKA
Dołącz do Krucjaty Wyzwolenia Człowieka
17 listopada – wspomnienie św. Elżbiety Węgierskiej, zakonnicy
Św. Elżbieta urodziła się na Węgrzech w roku 1207 jako córka Andrzeja II, króla Węgier i Gertrudy, siostry św. Jadwigi. W wieku pięciu lat została zaręczona z Ludwikiem IV, późniejszym landgrafem Turyngii; wychowywała się wraz z nim na zamku Wartburg; związek małżeński zawarła w roku 1221. Szczęśliwe to małżeństwo, pobłogosławione trojgiem dzieci, rozdarte zostało przez śmierć Ludwika w Otranto (1227), zmarłego, gdy wyruszał stamtąd na krucjatę. Krewni męża obeszli się z wdową w okrutny sposób, tak iż musiała uchodzić z zamku i tułać się z dziećmi, szukając schronienia w opuszczonej stajni. Ostatnie lata życia spędziła w Marburgu, w zbudowanym przez siebie szpitaliku franciszkańskim, zawsze pod kierunkiem spowiednika, surowego dominikanina, który tę wybraną duszę prowadził na wyżyny heroicznego wyrzeczenia. Była pierwszą tercjarką na północ od Alp; przez całe życie była opiekunką i sługą ubogich. Zmarła mając dwadzieścia cztery lata. Jest patronką Węgier i Niemiec oraz trzeciego zakonu franciszkańskiego.
Modlitwa: Wszechmogący Boże, dzięki Twojej łasce święta Elżbieta widziała i czciła Chrystusa w ubogich, za jej wstawiennictwem daj nam ducha miłości, abyśmy wytrwale służyli potrzebującym i cierpiącym. Amen.
18 listopada – wspomnienie bł. Karoliny Kózkówny
Karolina Kózkówna przyszła na świat 2 sierpnia 1898 roku, w uroczystość Matki Bożej Anielskiej. Pochodziła z małej parafii Zabawa, która znajdowała się wówczas w powiecie brzeskim i w gminie Wał Ruda. O jej narodzinach matka opowiadała, że były naprawdę wyjątkowe. Kiedy przygotowywała ciasto na chleb i rozpaliła w piecu, który nagrzewał się dość długo, zajęła się mieleniem mąki na żarnach. Wówczas poczuła (a nie był to ból porodowy), że za chwilę zacznie rodzić. Położyła się więc na łóżku i bez najmniejszych problemów urodziła Karolinę. Po czym trochę odpoczęła, umyła dziewczynkę i wróciła do pieczenia chleba.
Karolina była prawdziwą pociechą i dumą swoich rodziców. W szkole należała do najlepszych uczennic. Każdy rok nauki zaliczała ze świadectwem celującym. Świadkowie twierdzą, iż ze szczególnym oddaniem i miłością uczyła się religii. Każdą wolną chwilę poświęcała na czytanie Żywotów Świętych. Jeśli tylko obowiązki domowe i szkolne pozwalały, codziennie uczestniczyła we Mszy św. i w nabożeństwach. Ze względu na swoją pobożność, została wybrana na zelatorkę Różańca św., a na procesjach z dumą i radością nosiła figurkę Najświętszej Maryi Panny Niepokalanie Poczętej. Dużo czasu spędzała na nauce śpiewu kościelnego. Kiedy w parafii pojawiła się możliwość założenia „Stowarzyszenia Wstrzemięźliwości”, wstąpiła doń jako jedna z pierwszych. Tam złożyła ślub czystości, w którym wytrwała aż do końca.
Nauczyciele, wychowawcy i katecheci podkreślali, że Karolina była dziewczynką bardzo inteligentną i uzdolnioną. Szybko się uczyła, łatwo zapamiętywała. Miała zdolności manualne (szybko nauczyła się szyć na maszynie). Była posłuszna, roztropna i uparcie dążyła do raz obranego celu. Była rozmiłowana z Słowie Bożym i modlitwie. Dużo czasu poświęcała na modlitwę, a modliła się na różne sposoby: wspólnie z rodziną, w kościele, podczas pacierza rano i wieczorem, ale i w chwilach pracy, jeśli miała możliwość (śpiewała pieśni kościelne, pasąc krowy), a nawet długo w nocy. O tym ostatnim przypadku wiemy ze świadectwa jej młodszej siostry Rozalii, która przez pewien czas sypiała razem z Karoliną w jednym łóżku. Mówiła ona, że niejednokrotnie budziła się w nocy i była już nawet dość wyspana, a Karolcia jeszcze trwała na modlitwie.
Dzień 18 listopada 1914 roku był ostatnim dniem jej życia, które złożyła w ofierze, broniąc swej dziewczęcej niewinności; liczyła wówczas 17 lat. Wtedy to pewien żołnierz z carskich oddziałów, które wówczas otoczyły wioskę, wtargnąwszy do domu wyprowadził z niego przemocą ojca i jego córkę Karolinę. Następnie grożąc użyciem broni, zmusił ojca do odejścia, a dziewczę siłą wciągnął do lasu. Potwierdzili to dwaj młodzieńcy z wioski, którzy ukrywając się w lesie, widzieli, jak uciekała, wyrywając się żołnierzowi. Jednakże napastnik po długim biegu dopadł ją, a gdy ta mężnie się broniła, użył szabli, przecinając jej żyły, co spowodowało natychmiastową śmierć Karoliny. Po pewnym czasie odnaleziono jej ciało. Chociaż było pokryte ranami, to jednak pozostało nienaruszone. Rany, jakie wtedy otrzymała, świadczą o bohaterskiej obronie niewinności. Ponieważ Karolina w czasie swojego życia naśladowała Chrystusa i zawsze była posłuszna woli Bożej, we wszystkich okolicznościach życia, dlatego nawet w szczytowym jego momencie nie chciała zgrzeszyć, wybierając śmierć jako najwyższe świadectwo miłości Boga. W ten sposób Sługa Boża, przelewając krew, upodobniła się do Chrystusa.
Modlitwa: Wszechmogący i miłosierny Boże, Ty w błogosławionej Karolinie, dziewicy i męczennicy, zostawiłeś nam świetlany przykład umiłowania modlitwy, czystości i pracy, spraw za jej wstawiennictwem, abyśmy na ziemi naśladowali jej cnoty i razem z nią radowali się wieczną nagrodą w niebie. Amen.
MYŚLI BŁ. KAROLINY KÓZKÓWNY
Panie Jezu, dziękuję Ci, że ukochałeś mnie miłością, która podnosi z największych upadków i leczy najboleśniejsze rany. Oczyść moje serce z wszelkiego zła, które nie pozwala mi doświadczać i cieszyć się darem czystej miłości.
Pan Jezus na nas patrzy.
Żeby Pan Jezus nas kochał żeby podobać się Bogu.
Pracujmy, nie mitrężmy, aby nas Pan Jezus kochał.
Chcę być czysta na wzór Matki Najświętszej.
Nie chcę się stroić, bo wówczas poniosła by mnie pycha i nie mogłabym się modlić.
Żeby się dostać do nieba. Jakby tam było dobrze.
Nie płacz, dziewczynko, nie płacz, dziecinko. To ptaszki. To Pan Bóg je stworzył.
Tobie trzeba więcej, bo ci bieda.
Jak dorosnę, poproszę tatusia, aby wybudował mi maleńki domek z jednym oknem – tam będę mieszkała, pracowała i modliła się.
19 listopada – wspomnienie bł. Salomei, dziewicy
Salomea, córka Leszka Białego, a siostra Bolesława Wstydliwego, urodzona około roku 1212, poślubiła księcia węgierskiego Kolomana i żyła z nim w dziewiczym małżeństwie. Po śmierci męża wróciła do Polski i w roku 1245 wstąpiła do klasztoru klarysek w Zawichoście, który potem przeniesiono do Skały pod Krakowem. Klasztor ten hojnie uposażyła. Zmarła 17 listopada 1268 roku. Relikwie spoczywają w kościele franciszkanów w Krakowie.
Modlitwa: Boże, Ty uwolniłeś błogosławioną Salomeę, dziewicę, od trosk ziemskiego panowania i wzbudziłeś w niej pragnienie doskonałej miłości, spraw, abyśmy za jej przykładem służąc Tobie w czystości i pokorze serca, osiągnęli wieczną chwałę. Amen.
20 listopada – wspomnienie św. Rafała Kalinowskiego, kapłana
Rafał, w świecie Józef Kalinowski, urodził się w Wilnie w roku 1835. Otrzymał staranne wychowanie i wykształcenie i został inżynierem wojskowym. Po wybuchu powstania w roku 1863 przyłączył się do walczących i był jednym z jego przywódców. Pochwycony przez Rosjan, został zesłany na 10 lat przymusowych robót na Syberię. Po odzyskaniu wolności był wychowawcą sługi Bożego Augusta Czartoryskiego. W roku 1877 wstąpił do zakonu karmelitów bosych i został wyświęcony na kapłana w roku 1882. Odnowił życie swojego zakonu w Polsce. Zmarł w Wadowicach dnia 15 listopada 1907 roku. W roku 1983 papież Jan Paweł II zaliczył go w poczet błogosławionych. Kanonizacja miała miejsce 17 listopada 1991 r.
Modlitwa: Boże, Ty napełniłeś świętego Rafała, kapłana, duchem mocy w przeciwnościach i wielkim umiłowaniem jedności Kościoła, spraw za jego wstawiennictwem, abyśmy mocni w wierze i wzajemnej miłości, wielkodusznie współdziałali dla osiągnięcia jedności wszystkich wiernych w Chrystusie. Który z Tobą żyje i króluje w jedności Ducha Świętego, Bóg, przez wszystkie wieki wieków. Amen.
MYŚLI ŚW. RAFAŁA KALINOWSKIEGO
(…) powiem bez ogródek, że ulegamy złudzeniu, uważając za wielkich ludzi noszących szumne tytuły. Bóg wszędzie objawia wielkość swoją, a człowiek swoją nędzę.
Biada narodowi, który o zachowanie [pamiątek] przeszłości się nie stara; wyrok zguby wówczas dla siebie pisze.
Boże, jakim skarbem obdarzasz tych, którzy w Tobie ufność pokładają!
Boże, obdarz mnie pokorą, prostotą, niech się nie cenię wyżej nad to, co jestem i nie wydaję się na zewnątrz innym, jakim jestem przed Tobą, który przenikasz tajniki serca mojego. Niech oceniam pracę, talenty i cnotę bliźnich, bez pochlebstwa, uniżenia się i zazdrości, ale w duchu prawdy, osobistej godności i nieudanej miłości.
Bóg nie przestaje wymagać od nas własnej pracy, ale obok tego i zagląda w serce człowieka, łatwo się lituje nad słabością ludzką i zawsze jest obecny tam, gdzie sam człowiek wystarczyć nie może.
Bóg w miłosierdziu swoim podźwignąl mnie ze stanu niewiary właśnie wtedy, kiedy wkrótce miała nastąpić chwila próby i cierpienia, które bez wiary stają się albo drogą upadku, albo – co może jeszcze gorzej – pychy i wyrzutów [pod adresem] Opatrzności. Dzisiaj, ograny uczuciem religijnym, w cierpieniu widzę pokutę za przeszłość, spokojnie patrzę na rzeczywistość i w przyszłości światłą upatruję dla siebie nadzieję we wszelkim położeniu, w jakim spodoba się Opatrzności mnie doświadczyć.
Bóg zagląda w serce człowieka, łatwo się lituje nad słabością ludzką i zawsze jest obecny tam, gdzie człowiek sam wystarczyć nie może.
Całe życie dobrowolny tułacz, kiedy Bóg mnie prawie gwałtem przygarnął do ogniska Waszego, mój drogi Ojcze, zamiast korzystania z łaski Jego, pracowałem nad tym, żeby się z Wami rozłączyć. Zgrzeszyłem przed Tobą, Ojcze drogi, skrytością i pogardziłem radami mądrzejszych ode mnie. Bóg też mnie sprawiedliwie ukarał.
Co do obojętności w praktykach religijnych, o których Droga Mama w liście swoim wzmiankę robi, perswazja, rady i rozprawy jeszcze pogarszają stan rzeczy. Jedyna taktyka w tym wypadku iść za przykładem św. Moniki, a sam Bóg resztę dokona.
Co się Bogu podobało wykonać w mej duszy w czasie chwil spędzonych u stóp spowiednika wielebnego ojca Eymonta, ostatniego z misjonarzy na Litwie, może wypowiedzieć tylko ten, kto podobnych chwil doświadczył.
Czy jest cokolwiek na świecie, co by nie ciągnęło za sobą rozczarowania? Ile razy stwarzałem sobie [nadzieję na] tyle szczęścia, jeżelibym dosięgnąć mógł tego lub innego przedmiotu, i kiedy dopiął [już] celu, zawsze zostawała jakaś próżnia, której niczym nie udawało się zapełnić. Niecierpliwym i cierpiącym Bóg dodaje otuchy i cierpliwości,
Dobrzy ludzie są podobni do czystego powietrza: oddycha się nim, chociaż się go nie widzi.
Grzeszna to myśl wzdychać do grobu tylko dlatego, że tam spodziewany spokój się znajdzie.
Jeden z aktów miłości bliźniego zależy na pokonaniu w sobie wstrętu do niego w chwili, kiedy w nim się objawia jaka ułomność lub przywara i na dogodzeniu nawet jego słabości, i chociażby niesłusznemu żądaniu, jeżeli przez to małe ustępstwo możemy uniknąć jego drażliwości, nie dać powodu do złego humoru.
Jedności święta! Unio święta! Sam ten wyraz już rozpala płomień nadziei w sercu utrapionym. […] To Niepokalana Dziewica do tej unii nakłoni lud, w którego piersi bije wiele szlachetnych i pragnących światła serc.
Masz być żołnierzem Jezusa Chrystusa; nie żołnierzem, który szuka swojej przyjemności, lecz żołnierzem wiernym takiego Króla, który w pracy, w utrudzeniu, w cierpieniach przebył żywot swój.
Męki Pańskiej nie trzeba nigdy zaniedbywać. Odprawiać rozmyślanie choćby się odczuwało trudności, ponieważ możemy ponieść duże szkody. Jedynie tylko cierpienia Pana Jezusa mogą dać nam siłę do walki. Jak czujemy się zniechęceni i wewnętrznie uciśnieni, trzeba się z tego otrząsnąć i modlić się, gdyż szatanowi o to idzie, aby nas pozbawić pokoju.
Nie krwi, której do zbytu się przelało na niwach Polski, ale potu ona potrzebuje! Na nieszczęście kraju, młodzież tego zrozumieć nie chce.
Niegodność ma własna coraz bardziej mi w serce kole.
Proszę modlić się za mnie, aby przede wszystkim Bóg raczył mi udzielić łaski umiłowania cierpienia i wytrwania na tej drodze. Chociaż jestem u schyłku moich lat, nie mogę uwolnić się od tej myśli, że dobry Bóg, o ile pozostanę mu wierny, zmusi mnie swoją łaską, by pracować jeszcze dla jedności Kościołów poprzez Karmel Matki Bożej. I nie tylko Rumunia, lecz także i Rosja!
Smutniej mi za tych, którzy unikają cierpienia i szukają pociechy tam, skąd uciekać wypada.
To tylko ma wartość, co się wycierpi. Miłość Boża wymaga, abyśmy się w każdej okazji zaparli siebie, a po upadku zaraz się upokarzali i żałowali, a następnie dalej spokojnie pracowali nad sobą. Jeżeli zachodzą trudności w modlitwie, trzeba czynić, co możemy, a zanadto się nie niepokoić, ponieważ to jest właściwy nasz stan, ta nasza niemożność i bezsilność, gdy łaska przestaje nas wspomagać.
Tylko to ma wartość, co się wycierpi.
W cichej modlitwie swe utrapienia zamykaj.
21 listopada – święto Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny
W dawnych czasach istniał wśród Żydów zwyczaj religijny polegający na tym, że dzieci nawet jeszcze nienarodzone ofiarowywano służbie Bożej. Dziecko, zanim ukończyło piąty rok życia, zabierano do świątyni w Jerozolimie i oddawano kapłanowi, który ofiarowywał je Panu; czasami dziecko pozostawało w świątyni dłużej, wychowywało się tam, uczyło służby dla sanktuarium: pomagało wykonywać szaty liturgiczne, asystowało przy nabożeństwach.
Tradycja mówi nam, że Najświętsza Panna została ofiarowana Bogu przez swoich rodziców, św. Joachima i św. Annę, w świątyni, kiedy miała trzy lata. Zdarzenie to Kościół upamiętnia świętem Ofiarowania Najświętszej Maryi Panny. W niektórych wspólnotach religijnych święto to jest obchodzone szczególnie uroczyście.
Modlitwa: Obchodzimy dziś chwalebną pamiątkę Najświętszej Maryi Panny. Spraw, Panie, abyśmy za Jej wstawiennictwem mogli otrzymać Twoje hojne łaski. Amen.
22 listopada – wspomnienie św. Cecylii, dziewicy i męczennicy, patronki muzyki kościelnej
Według legendarnych przekazów św. Cecylia pochodziła z rodu rzymskich patrycjuszy. W młodości uczyniła śluby dziewictwa, ale rodzice zmusili ją do małżeństwa z patrycjuszem. Wymogła na nim, aby uszanował jej dziewictwo i nawróciwszy jego oraz jego brata Tyburcjusza, wspólnie z nimi poniosła śmierć za Chrystusa. Ich ścięto, ją zamknięto w jej własnym domu w rozpalonej łaźni, a gdy po trzech dniach jeszcze żyła, dobito ją uderzeniem topora. Ich śmierć miała prawdopodobnie miejsce za panowania Marka Aureliusza lub Lucjusza Aureliusza Kommodusa między rokiem 161 a 192.
Imię jej, zawsze otaczane w Kościele ogromnym kultem, włączono do kanonu Mszy św. oraz litanii do Wszystkich Świętych.
Modlitwa: Wszechmogący Boże, przyjmij łaskawie nasze błagania i za wstawiennictwem świętej Cecylii spełnij nasze prośby. Amen.
23 listopada – wspomnienie św. Klemensa I (aleksandryjskiego), papieża i męczennika, patrona kamieniarzy
Św. Klemens, chociaż Rzymianin z urodzenia, był, jak dowiadujemy się z jego listu do Koryntian, pochodzenia żydowskiego. Nawrócenie zawdzięcza apostołom św. Piotrowi i Pawłowi; św. Paweł (w liście do Filipian) nazywa go swoim współpracownikiem.
Towarzyszył św. Pawłowi w podróży do Rzymu. Według Tertuliana, otrzymał sakrę biskupią z rąk św. Piotra. Po męczeńskiej śmierci św. Piotra i Pawła biskupem Rzymu został św. Linuks; po jedenastu latach rządów nastąpił po nim św. Anaklet, a około roku 91 tron papieski objął św. Klemens. Był on więc trzecim następcą św. Piotra i przewodził nauczaniu Słowa Bożego przez dziesięć lat.
Gdy w Koryncie wynikły spory w tamtejszej gminie chrześcijańskiej, zwrócono się do św. Klemensa o wydanie wyroku, mimo iż żył jeszcze wówczas jeden z apostołów, św. Jan. Jest to niezbite świadectwo prymatu stolicy rzymskiej, uznawanego nawet na Wschodzie już w I wieku po Chrystusie. Rozstrzygnięcie św. Klemensa zostało wysoko ocenione przez wczesne chrześcijaństwo: cytuje się je obok kanonicznych tekstów Pisma św.
Modlitwa: Wszechmogący, wieczny Boże, Ty jesteś mocą wszystkich świętych, daj nam z radością obchodzić doroczne wspomnienie świętego Klemensa, który był kapłanem Twojego Syna i męczennikiem; swoim świadectwem potwierdził to, co sprawował na ołtarzu i własnym przykładem umocnił głoszoną naukę. Przez Chrystusa, Pana naszego. Amen.
MYŚLI ŚW. KLEMENSA – czwartego PAPIEŻA
Z listu św. Klemensa do nuncjusza w Wiedniu
(dn. 16 XII 1803; Mon. Hofb. 4, 14-15)
Tylko dobro Kościoła i zbawienie dusz leży mi na sercu
Bóg mi jest świadkiem, że wraz z moimi braćmi nie uchylam się od żadnych trudów i wysiłków w wytrwałej pracy dla chwały Bożej i w służbie Kościoła dla zbawienia dusz. Potrzebuję jednakże miejsca, w którym mógłbym zebrać moich współpracowników i przygotować ich do pracy apostolskiej. Z całej duszy pragnę oddać się Chrystusowi, naszemu Odkupicielowi, i duszom zbawionym Jego Krwią Przenajświętszą. Widzę bowiem, jak się pogarsza położenie ludu chrześcijańskiego i jak szerzy się zło po części dlatego, że brak jest sług Bożych, a są również i tacy, którzy działają na szkodę owczarni Chrystusa.
Ja zaś nie szukam własnych korzyści, bo gdybym ich szukał, to gdzieżby mi było lepiej niż w Warszawie, pośród moich współbraci, patrząc na ich prace i wraz z nimi się radując? I w moim już nieco podeszłym wieku nie narażałbym zdrowia wystawiając się na zmienną pogodę, odczuwając głód i niedostatki, przeżywając różne utrapienia.
Nie daj, Boże, abym miał szukać i pragnąć własnych wygód. Chwała Boża, dobro Kościoła i zbawienie dusz, które wszędzie jest obecnie narażone na niebezpieczeństwo, to tylko leży mi na sercu. Poza tym nieustannie błagam Króla niebios, aby dobrze usposobił serca tych, którym On sam dał władzę.
Źródło: https://brewiarz.pl/indeksy/pokaz.php3?id=6&nr=287
Z listu św. Klemensa I, papieża, do Koryntian
(rozdz. 7, 4-8, 3; 8, 5-9, 1; 13, 1-4; 19, 2)
Czyńcie pokutę
Źródło: https://brewiarz.pl/indeksy/pokaz.php3?id=6&nr=288
Z Listu św. Klemensa I, papieża, do Koryntian
(rozdz. 36, 1-2. 37-38)
Wiele jest ścieżek, ale jedna Droga
Źródło: https://brewiarz.pl/indeksy/pokaz.php3?id=6&nr=289
23 listopada – wspomnienie św. Kolumbana, opata
Św. Kolumban był irlandzkim mnichem z klasztoru Banger. Urodził się w roku 563. Wraz z dwunastoma współbraćmi zakonnymi udał się do Galii i założył wielki klasztor w Luxeuil w Wogezach. Gdy wystąpił ostro przeciwko stosunkom panującym na dworze królów Austrazji, musiał uchodzić. Udał się do Włoch i założył tam nie mniej słynny klasztor w Bobbio, któremu nadał surową regułę utrzymującą się przez cały VI i VII wiek, aż do przyjęcia ogólnej reguły benedyktyńskiej. Po jego śmierci w roku 615 wielu irlandzkich towarzyszy założyło swoje własne klasztory, tworzące solidny bastion wiary przeciwko naporowi pogaństwa we wczesnym średniowieczu.
Modlitwa: Boże, który połączyłeś w św. Kolumbanie zapał misyjny i przywiązanie do życia monastycznego, spraw, abyśmy za jego wstawiennictwem i przykładem szukali Ciebie ponad wszystko i starali się o wzrost liczby wierzących. Amen.
MYŚL ŚW. KOLUMBANA
Na zakończenie zapoznajmy się ze „Wskazaniami” św. Kolumbana, w których znajdziemy jego radę, jak mamy dążyć do świętości:
„Człowiek staje się podobny do Boga, kiedy w należyty sposób korzysta z umiejętności, jakie zostały dane jego duszy. Bóg polecił, abyśmy ujawniali te wszystkie cnoty, które On w nas złożył w chwili stworzenia. Nade wszystko poleca nam miłować Boga z całego serca, ponieważ On pierwszy nas umiłował od początku, zanim zaistnieliśmy. Miłość Boga jest odnawianiem Jego obrazu. Ten miłuje Boga, kto strzeże Jego przykazań (…) To jest Jego przykazanie: wzajemna miłość (…) Miłość zaś prawdziwa wyraża się nie tylko w słowach, ale raczej w czynach i prawdzie” (Liturgia Godzin, t. IV, s. 1381-1382).
Źródło: https://opoka.org.pl/biblioteka/T/TS/swieci/s_kolumban.html
24 listopada – wspomnienie świętych Męczenników Andrzeja Dung-Lac i Towarzyszy
Praca misjonarzy katolickich na ziemiach dzisiejszego Wietnamu rozpoczęła się w XVI wieku. W następnych wiekach wielokrotnie wybuchały okrutne prześladowania, w czasie których ponieśli śmierć za wiarę misjonarze przybyli z Europy i liczni Wietnamczycy. Dnia 19 czerwca 1988 roku papież Jan Paweł II kanonizował 119 męczenników wietnamskich, wśród nich 8 biskupów, 37 kapłanów wietnamskich i 59 świeckich Wietnamczyków.
Modlitwa: Boże, źródło i początku wszelkiego ojcostwa, Ty sprawiłeś, że święci Andrzej i jego Towarzysze aż do przelania krwi byli wierni Krzyżowi Twojego Syna, daj za ich wstawiennictwem, abyśmy szerząc wśród braci miłość ku Tobie, mogli się nazywać Twoimi dziećmi i nimi rzeczywiście byli. Amen.