WIERZĘ W KOŚCIÓŁ CHRYSTUSOWY

Panie Jezu, Ty zbudowałeś swój dom na skale –
umacniaj wiarę i nadzieję Twojego Kościoła.
Pamiętaj, Panie, o swoim Kościele.
Panie Jezu, z Twojego boku wypłynęła krew i woda –
odradzaj swój Kościół przez sakramenty Nowego i Wiecznego Przymierza.
Pamiętaj, Panie, o swoim Kościele.
Panie Jezu, Ty jesteś obecny wśród tych, którzy się gromadzą w imię Twoje
– wysłuchaj swój Kościół, gdy jednym głosem modli się do Ciebie.
Pamiętaj, Panie, o swoim Kościele.
Panie Jezu, Ty razem z Ojcem mieszkasz w sercach miłujących Ciebie –
utwierdzaj swój Kościół w Boskiej miłości.
Pamiętaj, Panie, o swoim Kościele.
Panie Jezu, Ty nie odrzucasz tego, kto do Ciebie przychodzi –
wprowadź wszystkich zmarłych do domu swego Ojca.
Pamiętaj, Panie, o swoim Kościele. Amen.

„Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”

Gdyby tak postawić pytanie pierwszemu napotkanemu katolikowi w Polsce: „Co to jest pacierz?”, to z całą pewnością powiedziałby nam, że są to modlitwy „Ojcze nasz”, „Zdrowaś Maryjo” i „Wierzę…”. Co pobożniejsi dodaliby jeszcze modlitwę do Anioła Stróża i 10 przykazań. Jest prawdą, że te godne najwyższego szacunku modlitwy, były przez nas odmawiane, kiedy jako dzieci uczyliśmy się ich na kolanach naszych matek. One idą z nami przez życie. Odmawiamy je zaraz po obudzeniu i przed pójściem na nocny spoczynek.

Skład Apostolski, bo tak się nazywa nasze „pacierzowe” wyznanie wiary, jest bardzo stary. Powstał na pewno jeszcze w pierwszych wiekach chrześcijaństwa i zawiera w zwięzłych słowach całą istotę naszej wiary.

Chcemy dziś zastanowić się, jak my wyrażamy naszą wiarę w Kościół. Co mówimy o Kościele w naszym codziennym wyznaniu wiary i tzw. credo podczas Mszy Świętej?

Słowa o Kościele w wyznaniu wiary podczas Mszy Świętej są bardzo lakoniczne: „Wierzę w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół”. Tylko tyle. Ale te słowa kryją w sobie całą naukę o Kościele, całą prawdę o nim.

Mówimy, że Kościół jest „jeden”. Ktoś może nam zarzucić, że jesteśmy chyba marzycielami, bo dziś na świecie jest cale mnóstwo różnych „kościołów” i gdzie tu szukać jednego Kościoła? Otóż wystarczy wziąć do ręki Ewangelię i zaraz się przekonamy, ze Pan Jezus założył jeden Kościół. Pod Cezareą powiedział do Piotra: „Ty jesteś Piotr (czyli Opoka), i na tej opoce zbuduję Kościół mój…”. Pan Jezus mówi wyraźnie, że założy jeden Kościół, nie kościoły. Ale może ktoś powiedzieć: „No dobrze, ale jest tyle kościołów, to który z nich jest prawdziwy? Który został założony przez Pana Jezusa?”. Otóż ten, który jest zbudowany na Opoce, czyli na Piotrze i Jego następcach – papieżach rzymskich. Od początku chrześcijaństwa żaden z Ojców Kościoła nie kwestionował prawdy, że Stolica Rzymska jest stolicą Piotrową. A zatem ten Kościół jest jedynie prawdziwy, który jest w jedności z biskupem Rzymu, czyli papieżem.
Kościół jest „święty”. Tu może ktoś powiedzieć, że to już przesada. Znamy tylu księży i świeckich należących do Kościoła rzymskiego, którzy wcale świętych nie przypominają. Otóż mimo naszych błędów i grzechów, Kościół jest święty dlatego, że:
1. Jego założyciel to Syn Boży, druga Osoba Trójcy Świętej.
2. W Kościele Piotrowym złożył Pan Jezus wszelkie środki potrzebne do uświęcenia. Ten Kościół, niezależnie od grzechów niektórych swoich członków, jest jedyną zwyczajną drogą zbawienia.
3. Kościół rzymski rozumiany szeroko, a więc Kościół gdziekolwiek na ziemi będący w jedności z papieżem, wydał mnóstwo świętych, tzn. ludzi, którzy w miłości Boga i bliźniego osiągnęli stopień nadzwyczajny, heroiczny.

W naszym wyznaniu wiary nazywamy również Kościół „katolickim”. Cóż to znaczy? „Katolicki” pochodzi z języka greckiego i oznacza właśnie „powszechny”, „ogólny”. Znaczy to, że Kościół, którego członkami jesteśmy, jest posłany do wszystkich ludzi wszystkich czasów i różnych kultur. On je wszystkie przygarnia i prowadzi do Chrystusa. Tak więc nie ma kościoła angielskiego czy rosyjskiego lub polskiego. Pan Jezus powiedział do św. Piotra, że na nim i jego następcach zbuduje swój Kościół, a więc nie na innym apostole czy królu, ale właśnie na Piotrze. W Kościele istnieją tzw. Kościoły partykularne (np. Kościół w Polsce czy Kościół we Francji), ale są one częścią Kościoła powszechnego, a nie jakimiś niezależnymi wspólnotami. Aby być katolikiem, trzeba być we wspólnocie z następcą Piotra.

Wreszcie Kościół jest „apostolski”. Jak to rozumieć?

Po pierwsze, Kościół powstał z przepowiadania Apostołów. Tuż przed swoim wstąpieniem do nieba, Pan Jezus powiedział do Apostołów: Idźcie na cały świat i głoście Ewangelię wszelkiemu stworzeniu… (Mk 16,15). Dalej, Kościół przekazuje wiernie wiarę, którą głosili Apostołowie. Chrystus Pan powiedział do Piotra: Cokolwiek zwiążesz na ziemi, będzie związane w niebie, a co rozwiążesz na ziemi, będzie rozwiązane w niebie (Mt 16,19). W ten sposób zapewnił Pan Jezus Piotrowi i będącemu w jedności z Nim kolegium Apostołów prawdziwość nauczania nieskażonej wiary. Dzisiaj z tego samego przywileju korzysta następca Piotra razem z będącym w jedności z nim kolegium biskupów. Jezus Chrystus nie może dopuścić, by następca Piotra popadł w błędy, bo razem z Nim popadłby w błędy cały Kościół, a do tego Zbawiciel nie może dopuścić.

Popatrzmy, jaka głębia kryje się w tych czterech słowach: „jeden, święty, powszechny, apostolski”. Takie proste stwierdzenie, a zawiera całą naukę o Kościele. Zresztą Prawda zawsze jest prosta. To błąd wymaga skomplikowanych dowodzeń.

Niech Zmartwychwstały Pan sprawi, żebyśmy bardzo kochali ten Kościół, który jest naszą Matką, a kiedyś w radości spotkali się wszyscy w Domu naszego Ojca w Niebie.

Ks. Adam Martyna

Źródło: Przymierze z Maryją, marzec-kwiecień 2007

Wierzę…, w jeden, święty, powszechny i apostolski Kościół…

Także w czasie wakacji, w Roku Wiary, pochylamy się nad najważniejszymi  prawdami, które są fundamentem naszego życia jako uczniów Chrystusa. Dziś zatrzymamy się nad tajemnicą Kościoła. Nie jest on jedynie instytucją, jak zdajemy się niekiedy myśleć. Jest czymś daleko większym. Kościół jest bowiem Kimś! Jest wspólnotą ludzi, a zarazem żyje we wspólnocie z Trójjedynym Bogiem. Dlatego wyznajemy, że jest on przede wszystkim: jeden, święty, powszechny i apostolski.

Kościół został założony przez Boga w Trójcy jedynego. Wiernie przechowuje jedno objawienie Miłości Ojca dane w Jezusie Chrystusie. Jeden Duch Święty pochodzący od Ojca i Syna przenika Kościół i go jednoczy. Głosi jedną wiarę i Ewangelię, sprawuje te same święte sakramenty i umacnia go posługa jedynego następcy św. Piotra.

W naszej codzienności pełnej rozmaitych napięć i związanych z nimi podziałów mamy okazję doświadczać jedności prawdziwej, której każdy w swej głębi pragnie. Podczas Eucharystii zbliżając się do Chrystusa mamy szansę przebaczać i stawać się sobie wzajemnie bliscy. Otrzymujemy fundament jedności oraz zachętę i pomoc, by nią żyć i w niej miłować.

Podczas modlitwy Anioł Pański prowadzonej przez Ojca świętego dzięki telewizyjnej transmisji tę samą jedność odnajdujemy w wymiarze jeszcze szerszym. Spoglądamy na papieskie okno, w którym pojawia się postać Biskupa Rzymu zwróconego ku wielkiej rzeszy wiernych i nie mamy wątpliwości, że i my przynależymy do tej różnorodnej wspólnoty. Czyż nie to właśnie wzbudza autentyczny entuzjazm? Tak bardzo przecież spragnieni jesteśmy jedności! Z pewnością to właśnie motywuje tysiące przybywających tam pielgrzymów.

Jednak na co dzień rzadziej zachwycamy się tą jednością. Łatwiej przychodzi dostrzegać to, co złe. Obraz braków Kościoła narzucają nam środki przekazu, a i my sami skłonni jesteśmy ulegać ich wpływom. Grzech i ciężar jego konsekwencji zagrażają więc nieustannie Kościołowi. Ludzie Kościoła grzeszyli i kompromitowali jego wizerunek na przestrzeni wieków. Jak zatem pogodzić to z wyznaniem wiary w świętość Kościoła?

To obecność i działanie Chrystusa w Kościele czyni go świętym i niesie uświęcenie światu. Właśnie w Kościele Jezus Chrystus składa pełnię pomocy dla naszego zbawienia. W nim przyjęliśmy chrzest i inne sakramenty, które czynią nas świętymi. Ci zaś, którzy zaznali tego, kim jest Chrystus w Kościele, przenoszą jego świętość na spotykanych ludzi i uświęcają wydarzenia, w których uczestniczą. Przemieniają rzeczywistość, zwracając ją ku dobru.

To święci ratują ten świat. Ci jeszcze nie kanonizowani żyją wśród nas. W Kościele przeżywamy więź z Maryją, aniołami i wspólnotą świętych w niebie. Włączeni jesteśmy w „krwioobieg” modlitwy i łaski. Grzeszni, podejmujemy pokutę i nawrócenie. Uzyskujemy przebaczenie i natchnienie do dalszej, wspólnej drogi. Bo droga w samotności zwodzi i wiedzie ku pustce.

Wspólnota Kościoła kieruje się też ku całemu światu i obdarza go prawdą o Chrystusie. Bowiem szczęście przeżywane zmierza do obdarzania nim braci i sióstr. Dlatego stwierdzamy, że Kościół jest powszechny, czyli katolicki, co oznacza „uniwersalny”, „zupełny”, „według całości”. Jest tak, bo w Kościele działa Chrystus. Jako Nauczyciel wzywa nas do przekraczania rozmaitych ograniczeń i podziałów.

Im bardziej przeżywamy katolicyzm, tym większy szacunek okazujemy innym. Dostrzegamy w nich takie samo jak nasze pochodzenie i podobieństwo do Stwórcy. Staramy się miłować nieprzyjaciół. Uczył nas tego przez dziesięciolecia Bł. Jan Paweł II, posuwający się do gestu ucałowania ziemi, która nosiła również ludzi jemu niechętnych, odmiennych w swej kulturze i wyznaniu.

Każdy biskup jest następcą Apostołów. Kościół jest apostolski, bo oparty został na ich fundamencie. Zachowuje i przekazuje to, co od Apostołów otrzymał. Kolegium Biskupów jest wspomagane przez kapłanów w jedności z następcą Apostoła Piotra. Fascynuje, że wieki przebogatej i trudnej niekiedy historii nie przerwały apostolskiej sukcesji, czyli ciągłości misji, którą zapoczątkował Chrystus. Kościół jest jak fontanna, choć na zewnątrz dotknięta czasem i pokryta osadem lat, to jednak woda, którą przechowuje i do której zaprasza, tchnie życiem.

Z pewnością oczekiwalibyśmy, aby Kościół był naszą chlubą i by tak pozostawało zawsze. Bywa, że tak nie jest. Jednak nie można wierzyć w prawdziwego Boga bez pomocy Kościoła i w Kościele, który nasz Bóg ustanowił. Zawsze jednak najpierw trzeba zobaczyć i docenić to, co w Kościele już jest jedno, święte, katolickie i apostolskie. Wówczas  właściwie odpowiemy na to, co – jakże  często – i z naszej winy takie jeszcze nie jest.

ks. dr Paweł Pielka

Źródło: Parafia św. Franciszka w Sosnowcu